czwartek, 6 lutego 2014

Prześwietlenie pedagogiki I

Zgodnie z zapowiedzią krótka charakterystyka studiów pedagogicznych. Wszystko oczywiście opisane subiektywnie. Na pierwszy ogień idzie najpopularniejszy, według mnie, kierunek jakim jest edukacja wczesnoszkolna.

Czy warto studiować akurat taka specjalność? Według mnie tak - jeśli ma się ku temu odpowiednie predyspozycje. Przede wszystkim powinno się mieć anielską cierpliwość i nie nużyć się powtarzaniem czynności - bo mimo, że pracując z dziećmi każdy dzień jest inny, to jednak będąc wychowawcą klas I-III zakładamy, że przez wiele lat będziemy powtarzać ten sam schemat. Jeżeli więc, wiesz, że nie stracisz cierpliwości po 5 latach pracy i sfrustrowany nie zaczniesz krzyczeć na dzieci, dlaczego jeszcze nie potrafią napisać poprawnie literki S - możesz brać ten kierunek pod uwagę. Jeśli nie lubisz rutyny - odpuść sobie. Bo o ile będąc nauczycielem języka polskiego możesz dać się ponieść i zadawać, co jakiś czas, nietypowe tematy wypracować czy rozprawek, tak będąc wychowawcą klasy I, II czy III Twoim obowiązkiem jest nauka podstaw - urozmaicona, ale bez udziwniania.

Co można robić po pedagogice wczesnoszkolnej? Po pierwsze sama edukacja wczesnoszkolna (zwana także nauczaniem zintegrowanym czy elementarnym) bez połączenia z wychowaniem przedszkolnym uprawnia wyłącznie do pracy jako wychowawca w klasach I-III - bez przedszkoli i zerówek. Oczywiście absolwent staje się także pedagogiem, w ogólnym znaczeniu tego słowa, ale przygotowany jest głównie do pracy w szkole - w placówkach pozaszkolnych niekoniecznie, bez względu na to, co ma napisane w suplemencie. W trakcie studiów zdobywa się wiedzę teoretyczną  z zakresu pedagogiki ogólnej oraz odbywa się wiele zajęć praktycznych np. opierających się na wprowadzaniu litery, edukacji matematycznej czy nauce czytania. Poznaje się także wiele technik plastycznych pobudzających kreatywność dzieci.

http://edudemic.com/wp-content/uploads/2012/04/simpsons-classroom.png
Źródło:http://edudemic.com/wp-content/uploads/2012/04/simpsons-classroom.png

Kto powinien w pierwszej kolejności brać pod uwagę ten kierunek? Osoby uzdolnione plastycznie i muzycznie.  Nie tylko z tego względu, iż na niektórych uczelniach odbywa się test predyspozycji plastycznych oraz muzycznych + sprawdzian dykcji, ale dlatego, że będzie się używało swoich zdolności w codziennej pracy. Poza tym, bardzo często w klasach I-III to wychowawca prowadzi zajęcia z zakresu wychowania fizycznego. To także powinno się wziąć pod uwagę przy rekrutacji na ten kierunek.

Co jeśli bardzo chcę studiować pedagogikę wczesnoszkolną, a nie mam zdolności np. muzycznych? 
Szczerze - możesz próbować. Pamiętaj jednak, że jeżeli nawet ukończysz studia i dostaniesz wymarzoną pracę - rzeczywistość zweryfikuje, czy się nadajesz. Nie musisz mieć wspaniałego głosu to fakt, ale umiejętność odtwarzania rytmu czy melodii już powinieneś posiadać. To Ty jako wychowawca będziesz ćwiczył z dziećmi na przykład Hymn Polski w klasie, który później będą śpiewać na auli, np. w czasie ślubowania. Podołasz?

Przypomnij sobie swoją wychowawczynię (bo dominują jednak kobiety) z najmłodszych klas. Jakie miała cechy? :)

7 komentarzy:

  1. Moja wychowawczyni z podstawówki... Hmmm..."starsza Pani tuż przed odejściem na emeryturę" ;). Miała swoich pupilków, wiem coś o tym, bo sama nim byłam ;). Koledzy i koleżanki z klasy, którzy mieli mniej szczęścia (czyt. nie należeli do grona jej ulubieńców) za nauczycielką nie przepadali.

    Z podstawówki pamiętam także, jak się zazdrościło innym klasom "fajniejszych i młodszych wychowawczyń", albo współczuło tym, które trafiały na najgorsze zołzy ;).
    Lata nieco zweryfikowały moje opinie. Co prawda, podtrzymuję nadal, że opisane zołzy rzeczywiście nimi były, ale te "najfajniejsze belferki" zazwyczaj po prostu sobie nie radziły i na wszystko pozwalały uczniom :D.

    Co do tematu postu. Ja osobiście samej pedagogiki/edukacji wczesnoszkolnej bym nie poleciła. Kierunek jest zbyt okrojony i daje za mało uprawnień (biorąc również pod uwagę, że szkoły to placówki, w których jest najmniejsza rotacja pracowników i w których najciężej znaleźć pracę).
    Sama studiowałam Pedagogikę Przedszkolną z Wczesnoszkolną. Moim WIELKIM marzeniem była praca w klasach I-III (nawet na studiach bardziej przykładałam się do tych przedmiotów, pogłębiałam wiedzę głównie w tym zakresie). A tu bach! Zmiana o 180 stopni. Życie zweryfikowało swoje, a i moje upodobania/zamiary nieco się zmieniły. Gdybym skończyła samą edukację zintegrowaną, byłabym w czarnej... DZIURZE :D Teraz to wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koleżanki skończyły samą Edukację Wczesnoszkolną i pracują w przedszkolach (nie robiąc dodatkowych kursów, studiów podyplomowych, itd.). Mówiły, że są przepisy, które pozwalają im tylko po takim kierunku pracować w przedszkolu. Sama się dziwiłam, że tak można, no ale prace poznajdowały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w publicznych przedszkolach na stanowisku głównego wychowawcy, a nie pomocy nauczyciela? Dziwne...może kierunek tylko tak się nazywał, a miały w planie ilość godzin praktyk pozwalającą na to.

      Usuń
    2. Aż poszłam po swój suplement... Ustawa, która gwarantuje nauczycielowi z wczesnoszkolną pracę jako nauczyciel w przedszkolu to ta z dnia 7 września 2004 roku w spr standardów kształcenia nauczycieli.
      Pozdrawiam,
      Marta
      (również z komentarza niżej) :)

      Usuń
  3. Czy wczesnoszkolna daje uprawnienia do pracy w przedszkolu, to - wydaje mi się - kwestia uczelni. Skończyłam moduł z tej specjalności, miałam w przedmiotach ped. przedszkolną i w suplemencie mam zagwarantowane, że mogę pracować również w przedszkolu. Swojego czasu krążyły też pogłoski o ustawie, która to gwarantuje. Nauczyciel wczesnoszkolny - szkoła i przedszkole, ale już po przedszkolnej jedynie przedszkola.
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjęłam do wiadomości ;), ale aż z ciekawości zerknęłam na program studiów tego kierunku (na różnych uczelniach). Co zauważyłam?
    1) Studia z Pedagogiki wczesnoszkolnej (wyłącznie) są obecnie rzadkością. Raczej są one łączone z Wychowaniem przedszkolnym lub innym, np. przyrodniczym.
    2) Programy studiów z Edukacji wczesnoszkolnej (samej) naprawdę są bardzo okrojone. Wśród przedmiotów nie ma tych związanych z pedagogiką przedszkolną (praktyk również).
    Wiem, że my pedagodzy to sprytne bestie, które stawiają na samokształcenie i samodoskonalenie, ale osobiście cieszę się, że to na studiach miałam okazję poznać wiele przydatnych metod i wskazówek z obu zakresów ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam nieszczęście spotkać na swojej drodze większość pedagogów bez predyspozycji...

    OdpowiedzUsuń

Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...