środa, 25 lutego 2015

Czy można sobie dorobić do pensji będąc pedagogiem?


Ostatnio bardzo często na różnego rodzaju forach obserwuję dyskusję o (upraszczając) tym, że nauczyciele pracując tak mało mogą sobie dorobić do pensji bo mają przecież tak dużo możliwości. Ok. Nauczyciel fizyki/matematyki/angielskiego może sobie dorobić korepetycjami. A pedagog?

http://thejosevilson.com/wp-content/uploads/2013/08/Pay-Teachers.jpg 

A owszem może i to w wielu potencjalnych miejscach. Organizacje pozarządowe, świetlice środowiskowe, terapia pedagogiczna a i nawet opieka nad dzieckiem. Do tego poradnie psychologiczno-pedagogiczne czy ... pisanie tekstów na zlecenie*. Rodzice,szczególnie młodzi szukają informacji głównie w internecie, a serwisy parentingowe biją się o specjalistów oferując za ciekawy tekst nie takie niskie stawki, więc pracować można w dowolnych godzinach niekolidujących z "podstawową" pracą. Niestety bardzo często pracodawcy nie pochwalają pracy na dwóch etatach, tłumacząc to mniejszym zaanagażowaniem.

Uprzedzając pytania powiem, że mi wystarczy "podstawowa" praca i nie dorabiam po godzinach. Ale nie znaczy to, że nie mogłabym swojego czasu "po godzinach" przeznaczyć na drugi etat. Wszystko zależy od organizacji.

Swój wolny czas zapełniam kolejnymi studiami, kursami, szukaniem ciekawych pomysłów na zajęcia czy czytaniem literatury psychologicznej czy pedagogicznej. Bardzo często, gdy zainteresuje mnie jakaś np. metoda czytam ciągiem wszystkie książki na jej temat. Ostatnio mam fazę na czytanie książek dla rodziców/nauczycieli, które były lub są mocno promowane jakie niemalże magiczne sposoby pracy z dzieckiem - interesuje mnie sposób przedstawienia tematu (w związku z tym gdyby ktoś chciał mi sprezentować Sposób na trudne dziecko. Przyjazna terapia behawioralna - to oczywiście chętnie przyjmę ;) ).

Mimo, że sama nie mam kilku miejsc pracy nie uważam, że zawsze wiąże się to z mniejszym zaangażowaniem w "podstawową" pracę. A Wy?



*Dla zainteresowanych - świetny opis jak zacząć przygodę z copywritingiem - klik

sobota, 10 stycznia 2015

5 rzeczy, których uczysz się wchodząc do szkoły po raz pierwszy jako nauczyciel (3/5)


3. Nieustanne wojny

Wojny uczniów klas młodszych o miejsce w pierwszej parze to pikuś w porównaniu z wojnami jakie na co dzień toczone są w pokojach nauczycielskich. Przed każdą bitwą (czytaj zebraniem Rady Pedagogicznej) konflikty nasilają się. Przerwać je może wyłącznie najazd wroga tzn. ewaluacja zewnętrzna*  wtedy wszyscy mobilizują się, aby przetrwać. 

Źródło: klik

Konflikty są różne. Kłócą się starsi stażem nauczyciele z młodymi, nauczyciele przedmiotów "ważniejszych" (matematyka, j. polski) z nauczycielami przedmiotów takich jak plastyka czy wf. I chociaż nie są to konflikty tak nasilone jak np. w książce Pierwsze koty robaczywki Kariny Bonowicz (swoją drogą świetna książka napisana z humorem dla młodych nauczycieli wkraczających po raz pierwszy do szkoły) to i tak niezależnie od tego czy szkoła jest kameralna czy ogromna, czy to twoja pierwsza praca czy po prostu zmieniłeś placówkę to przekraczając próg pokoju nauczycielskiego nigdy nie wiesz do kogo się odezwać najpierw...

Źródło i opis książki : klik





A najgorsze jest to, że przez te wojny domowe zaciera się czasem to co najważniejsze, dobro ucznia...


* dla niewtajemniczonych - ewaluacja zewnętrzna to ten moment raz na parę lat, gdy do szkoły wkraczają przedstawiciele kuratorium i zaglądają w każdy kąt szukając co jest nie tak jak być powinno  - przynajmniej w teorii



czwartek, 8 stycznia 2015

Hop hop

Hop hop. Jest tu jeszcze ktoś? :)

Zdradzę tylko, że w przygotowaniu post o tym, co wspólnego ma tresura kurczaka z wychowywaniem dziecka (a ma! i to dużo!) i może o tym, czy były jakieś pozytywne aspekty dyżurów świątecznych w szkołach. Ja pracowałam, nie przeszkadzało mi to :)

Otrzymałam także informację o konkursie dla dzieci od ucznia technikum przy SOSW. Tematyka prac konkursowych mnie zainteresowała, a Was?

Konkurs polega na wykonaniu dowolną techniką plastyczną pracy na temat "Jak wyobrażasz sobie
pieniądz przyszłości?".
Konkurs jest skierowany do dzieci od 6 do 13 lat.
Nagrodami w konkursie są gry planszowe.
Przewidziane są także nagrody pocieszenia oraz dyplomy dla uczestników.
Szczegóły: klik


A w wolnej chwili polecam ten film - klik  Mały gest = wielka radość, prawda? :)


Podobne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...