(czyli wspominkowo i w częściach -
wyczekujcie kolejnych ;) )
2. Pani Woźna rządzi
Zdecydowanie. Na szkolnych korytarzach nie mam jej równych. Wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie. I chociaż wiedziałaś o tym już chodząc do szkoły to teraz jest jakoś inaczej...
Źródło:pl.simpsons.wikia.com
(To jest bardzo źle dopasowana ilustracja do poniższego tekstu o Paniach Woźnych. Są na sali jacyś fani Willi'ego? ;) )
Bo chociaż kiedy samemu było się uczniem to Pani Woźna kojarzyła się wyłącznie z hasłem Prosze przebrać buty i tym, że zawsze wiedziała, gdzie szukać któregoś z nauczycieli w danej chwili, tak teraz, po wstąpieniu w szkolne progi jako pełnoprawny nauczyciel zrozumiesz jej potęgę.
Przede wszystkim Pani Woźna nie raz uratuje Ci skórę, kiedy na 5-minutowej przerwie podejdzie do Ciebie dwóch rodziców i jednocześnie w gwarze okrzyków na szkolnym korytarzu, będą prosić Cię o coś dotyczącego ich synów, nie mówiąc o którego ucznia chodzi, a używając wyłącznie określenia mój syn (przypominam, nie masz i jeszcze długo nie będziesz mieć zielonego pojęcia z kim rozmawiasz). Wystarczy, że z zagubionym i pytającym wzrokiem spojrzysz na Panią Woźną i już będziesz wiedzieć, że jednym z synów jest Kuba z 2b, a drugim Przemek z 4a, i to na niego masz zwrócić dziś uwagę, bo ona jakiś taki niewyraźny...
Pani Woźna to też wybawienie dla uczniów i rodziców. Praca domowa została na biurku? Mama jedzie po nią do domu, a syn/córka dobrze wie, gdzie szukać swojego wypracowania - w kantorku Pani Woźnej z gratisowym uśmiechem i ciepłymi słowami, że jednak udało się zdążyć przed lekcją.
Nauczycieli natomiast ratuje głównie od... przedstawicieli wydawnictw. A ich samych od marnowania czasu. Wie, z którymi nie chcesz rozmawiać bo nie jesteś zainteresowana ofertą/szkołą nie ma funduszy/bonielubisztegokonkretnegonatretnegoprzedstawiciela. I już na wstępie mówi im, że jesteś zajęta.
A tak poza tym powiem Ci szczerze przyszły nauczycielu, z Panią Woźną zaprzyjaźnisz się już pierwszego dnia, bo są najfajniejsze w całej szkole. Ot tak :)
Jakieś wspomnienia o Paniach Woźnych z czasów szkolnych, kiedy byliście uczniami? :)
W każdej szkole miałam zawsze "układy" z paniami woźnymi. Uwielbiały mnie, a ja je :)
OdpowiedzUsuńTe przydają się zwłaszcza w szkole średniej ;)
UsuńW szkole, w której uczyłam, woźna była nazywana Strażnikiem Teksasu.
OdpowiedzUsuńa ja zawsze miałam z woźnymi bardzo dobry kontakt, i zawsze można z Nimi porozmawiać bo nie odpowiadają: ''nie mam czasu'' ''mam kartkówki do poprawienia'' itp. miło wspominam ten czas:)
OdpowiedzUsuńPani Woźna to podstawa (właśnie dlatego pisana jest z litery Wielkiej). W szkole, w której pracuję Pani Woźna jest spoko babeczką i nie mam z nią absolutnie żadnych problemów. I tak jak piszesz, jest pomocna, a przy tym nie wozi się (chociaż nazwa sugerowałaby inaczej :) ). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja już nie pamiętam... praca w szkole musi być bardzo męcząca. Dużo hałasu. Jakieś dwa lata temu byłam w swojej podstawówce, i to co kiedyś ogromne wydawało mi się teraz małe... dziwne uczucie.
OdpowiedzUsuńogólnie to jesteś zadowolona z pracy?
Agentko, ale się lenisz... :)! a ja tu czekam na nowy post :)!
OdpowiedzUsuńkiedy kochanie jakaś nowość ? całuję
OdpowiedzUsuńPani Woźna była jak Red ze Skazani na Shawshank - wszystko potrafiła załatwić ;)
OdpowiedzUsuńPani Woźna była jak Red ze Skazani na Shawshank - wszystko potrafiła załatwić ;)
OdpowiedzUsuńPani Woźna była jak Red ze Skazani na Shawshank - wszystko potrafiła załatwić ;)
OdpowiedzUsuńTo jasne, że woźna jest najważniejsza
OdpowiedzUsuń