Skąd czerpać wiedzę o rozwoju dziecka?
Dostałam maila z pytaniem. Dziewczyna, przyszła au pair, mająca doświadczenie z dziećmi 5+, chce pogłębić swoją wiedzę i doświadczenie, żeby mieć większe szanse na znalezienie rodziny. Rozważa wolontariat w domu dziecka, ale zanim się zgłosi chciałaby trochę poczytać. Zastanawia się co i jak :)
No to tak: Po pierwsze, jeżeli chce się nabyć doświadczenie z maluchami polecam na początek wyrobienie sobie książeczki sanepidowskiej (takiej jaka jest potrzebna do podjęcia pracy np. w sklepach spożywczych) - czasami jest wymagana.
Ponadto, trzeba się rozejrzeć, czy w okolicy istnieje jakiś dom małego dziecka, w którym potrzebują zielonych wolontariuszy. Pracy jest tam na tyle czasami, że szkolenie kogoś może być zbyt czasochłonne. Jeżeli nie ma w okolicy domy małego dziecka, to może pogotowie opiekuńcze? Jeżeli obydwie opcje odpadną, zawsze możemy zapytać się w najbliższym żłobku, o możliwość odbycia praktyk.
Skąd natomiast czerpać wiedzę o rozwoju dziecka? Polecam na początek podręczniki akademickie. Czasopisma dla przyszłych matek/matek małych dzieci zawierają bardzo dużo niepotrzebnej dla przyszłej au pair wiedzy - o rodzicielstwie bliskości czy przygotowaniach do porodu.
Przede wszystkim polecam jednak, po nabyciu jakiegokolwiek doświadczenia wolontaryjnego pracę w charakterze nianii w Polsce - przed wyjazdem. Nie każdy jest stworzony, mimo chęci do pracy z maluszkami. To bardzo odpowiedzialne i satysfakcjonujące zajęcie, ale czasami też...nudne. Rzadko jest spontanicznie, trzeba się trzymać ustalonego przez maluszka rytmu dnia. Nie każdy będzie zadowolony.
Ja najbardziej lubiłam chyba, jeżeli chodzi o samą rozwojówkę tą pozycję:
A jak wyglądało Wasze zdobywanie pierwszych doświadczeń w pracy z dziećmi?
i jeszcze strony internetowe!
OdpowiedzUsuńRównież, ale szczerze mówiąc trudno byłoby mi polecić jeden konkretny :)
UsuńSuper książka :)
OdpowiedzUsuńUratowała moją pracę licencjacką na którą nie miałam weny :))
O, tak! Z pozycji akademickich "Psychologia Rozwoju Człowieka" była moją ulubioną. Jedną z nielicznych książek, której po skończonych studiach nie chciałam się pozbyć.
OdpowiedzUsuńOstatnio, na Gwiazdkę, dostałam Wielki Podręcznik dla nauczycieli żłobków i przedszkoli - także polecam.
Jeśli chodzi o czasopisma, zaczęłam z nich korzystać dopiero w swoich pracach (gazety należące do Rodziców Podopiecznych). Czasem znajdę w nich ciekawe artykuły, różne przydatne informacje. Choć ich ilość w stosunku do objętości całej gazety nie jest zbyt powalająca ;) Podobnie jest z wybranymi artykułami w internecie.
Co do wolontariatów/bezpłatnych staży, ostatnio są one coraz popularniejsze i coraz łatwiej je znaleźć. Pracodawcy nawet sami poszukują wolontariuszy na różnych portalach związanych z pracą. W tamtym roku odbyłam 3-miesięczny wolontariat (niestety, mimo starań, nie udało się zdobyć stażu z UP) w jednym z Klubów Malucha. Niewątpliwie poszerzyło to zakres mojej wiedzy/umiejętności, a i dla potencjalnych pracodawców stałam się bardziej interesująca jako pracownik :)
Pozdrawiam,
Kasia ze Świata Niani
swiatniani.blogspot.com
U mnie też od czasów studenckich wciąż na półce :)
Usuń