Pedagog też człowiek i rozwijać się musi. Ostatnio byłam na
kilku szkoleniach, ale podzielić się Wami chciałam przemyśleniami na temat
kursów z zakresu pisania wniosków o fundusze europejskie.
Szkolenie było z serii tych dłuższych (16 godzin), nie tych
2 godzinnych informacyjnych. Z racji tego, że spędziłam tam dni, moja wiedza
chociażby minimalnie powinna zostać powiększona, koniec końców specjalistą w
tej dziedzinie nie jestem.
Źródło:http://weheartit.com/entry/90696152/search?context_type=search&context_user=camii_la&query=school
Czy dowiedziałam się czegoś nowego?
Niestety nie. Brak był jakiejkolwiek informacji na temat
nowych funduszy, oprócz tego, że takowe z pewnością będą. Wałkowane było
natomiast milion razy, że pisać musimy prostym językiem, bo osoby po drugiej
stronie barykady – nie maja pojęcia o czym piszemy.
Całe szczęście, że szkolenie było bezpłatne, bo czułabym się
z każdą minutą, jakbym targała 10 złotówki.
Drugie szkolenie, które ukończyłam w tym miesiącu było
doskonalące z zakresu języka migowego. I chociaż wciąż nie umiem migać, znam
tylko podstawy, to jestem w 100% zadowolona. Było dużo życiowych rzeczy, w tym
mnóstwo o kulturze głuchych. Bardzo na plus!
Źródło:http://multilinguals.files.wordpress.com/2012/03/baby-signing1.jpeg?w=640
Gdyby ktoś był zainteresowany informacją, gdzie odbywał się
kurs, śmiało pytajcie mailowo :)
Usłyszałam dziś, że najczęściej szukanymi frazami przez blogerów jest "wymiana linków", zaraz po katalog blogów. Robiłam dziś mały test u siebie i faktycznie statystyki google skoczyły. Przyznać się, kto zauważył ten mini post ? ;)
Rozumiem Cię, bo iść na kurs i nic nowego nie wynieść to jakaś masakra. Niestety, niektórym organizatorom się wydaje, że wystarczy go zrobić, powiedzieć parę regułek i już wszyscy powinni być zadowoleni. Dobrze, że chociaż jeden był udany :)
OdpowiedzUsuń