Dziś krótka recenzja czegoś najpierw dla tych dużych, a później dla mniejszych ;)
Dla dużych:
Niezbędnik obserwatorów gwiazd autorstwa Matthew Quick'a (autora Poradnika Pozytywnego Myślenia) jest czytadłem całkiem... miłym.
Źródło:znak.com.pl
Czyta się szybko, strony lecą, a historia bohaterów pochłania. I wcale nie jest banalna, a tego obawiałam się najbardziej, bo sam język, którym posługuje się Quick jest jednak prosty. Finley marzy by wraz ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa, a zarazem dziewczyną, Erin wyrwać się z Bellmont - ich miasta rodzinnego, które zastraszone jest przez irlandzką mafię. Pewnego dnia Finley zostaje poproszony przez swojego trenera koszykówki o przysługę. Ma nią być złapanie kontaktu, wprowadzenie w nowe środowisko, a być może nawet nawiązanie przyjaźni z Numerem 21 - chłopakiem po przejściach. Słowo gwiazda w przypadku Numeru 21 może być kojarzone dwojako, ale wyjaśnienie dlaczego poznacie po sięgnięciu do Niezbędnika. Zdecydowanie ciekawym akcentem książki jest nagły zwrot wydarzeń i skierowanie uwagi czytelnika na wątek inny niż podstawowy. To zdecydowanie jeden z większych plusów tej książki. Nie jest to może literatura wysokich lotów, ale historia opowiedziana jest ciekawie i z pewnością może umilić wieczór :)
Dla małych:
Magic Molly. Kotek Czarownicy, autorstwa Holly Webb to pierwsza książeczka z serii zatytułowanej po prostu Magic Molly. Cykl zdecydowanie skierowany jest do dziewczynek.
Źródło:znak.com.pl
Ze względu na dość dużą czcionkę i małą ilość obrazków polecałabym ją do doskonalenia samodzielnego czytania dla uczennic klas II i III. Sama historia jest dość ciekawa i przenosi dzieci w świat magii, a jak wiadomo posiadanie magicznych zdolności to coś, o czym marzy każde dziecko. Gdy dorzucimy do tego jeszcze puchate zwierzątka - mamy hit wydawniczy. I tak jest w tym przypadku. Molly potrafi rozmawiać ze zwierzętami, więc jest jedyną osobą, do której zwierzęta w potrzebie, znajdujące się w gabinecie weterynaryjnym taty Molly, mogą zwrócić się o pomoc. Molly jak na dziewczynkę wrażliwą i zdecydowanie nieobojętną na los zwierząt pomaga im i na tym opiera się cała ta przyjemna seria. Bohaterem każdej z książeczek jest inne zwierzątko. Jeżeli dodamy do tego niską cenę (od ok. 12-15 zł) - możemy być pewni, że nie zmarnowaliśmy wydanej kwoty. Jedyne co mnie lekko przeraziło to opis magicznych wąsów kota - oczami wyobraźni widzę niestety dziewczynki, które po tej lekturze gonią swoje koty z nożyczkami. Na szczęście można temu zaradzić rozmową :)
Przypominam, że jeżeli planujecie zakupy książkowe możecie skorzystać z rabatu - klik :)
I jeszcze jedno. Nie zapowiadałam co prawda żadnego konkursu na blogu, jednak od jakiegoś czas śledziłam kto dodaje komentarze i czy są one konstruktywne, wnoszą coś do dyskusji, albo przedstawiają nowy punkt widzenia. Najwięcej takich komentarzy do tej pory dodaje Kasia ze Świata Niani i chciałabym ja nagrodzić historią o Magic Molly :) Przypuszczam, że to czytasz, więc podeślij mi proszę adres do wysyłki :)
A w temacie głównym, czytaliście Poradnik Pozytywnego Myślenia czy tylko oglądaliście film? Ja szczerze przyznaję,że film był pierwszy.
Ja widziałam film, ale tylko urywki. Nie zachwycił mnie jakoś specjalnie.
OdpowiedzUsuńAno, czytam, czytam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wyróżnienie. Niesamowicie mi miło.
Zaraz podeślę dane.
A w temacie postu, niestety, ani nie widziałam filmu, ani nie czytałam książki. Miałam w planach to pierwsze, ale jak to czasem bywa, nic z tego nie wyszło ;). Może niebawem nadrobię.
Jaki kociak słodki!
OdpowiedzUsuń