Jakiś czas temu głośno było o pewnym raperze, który niefortunnie (mniej lub bardziej) krzyknął ze sceny Wiecie co z nim zrobić, w rezultacie czego jeden z uczestników koncertu został dotkliwie pobity. Kojarzycie, prawda? Ewidentne nadużycie faktu, że jest się dla kogoś autorytetem.
Potraficie wyobrazić sobie analogiczną sytuację w szkole? Kiedy to nauczyciel zachęca swoich podopiecznych do pobicia jednego z uczniów?
Ja nie potrafiłam, póki nie natrafiłam na ten artykuł.
Nauczyciel w Chinach kazał pobić ucznia w ramach kary. Świat się kończy. Już nawet nie wymierzył kary sam, a wyręczył się innymi dziećmi.
Zdaje sobie sprawę, że na świecie dzieją się różne tragedie. Mam świadomość, że kary fizyczne są wymierzane dzieciom zbyt często niż powinny. Ale nakłanianie innych dzieci do przemocy wobec siebie wzajemnie mnie przeraża. Nie umiem sobie wyobrazić motywu nauczyciela. On sam tłumaczył, że takie działania mają pozytywny efekt w wynikach w nauce...
Ta sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu. Słyszeliście o niej? Co sądzicie o nadużywaniu faktu bycia dla kogoś autorytetem?
Zanim zaczęłam czytać Twój tekst, pomyślałam: To na pewno w Chinach albo w innym "żółtym" kraju. Nie jestem w stanie tego ogarnąć, jak mogło do czegoś takiego dojść. Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, jak łatwo można manipulować innymi. Czy ta młodzież nie ma własnego rozumu? Ja rozumiem autorytety, wszak nauczyciel powinien cieszyć się szacunkiem (pod warunkiem, że na takowy zasługuje - a niestety, czasami bywa inaczej), ale jeżeli każe uczniom zlać innego, to już jest dla mnie absurd do kwadratu.
OdpowiedzUsuńTo akurat jeszcze dzieci dzieci, a nie nastolatki nawet. Takim jeszcze własne zdanie przesłania strach, bo jak mniemam ów nauczyciel go wywoływał.
UsuńNa szczęście są też tacy nauczyciele: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nauczyciel-stal-sie-bohaterem-narodowym-iranu/8bsjh
OdpowiedzUsuńNa szczęście tak :)
UsuńMasakra, chociaż zakładam, że w Chinach nie raz taka sytuacja miała miejsce :/ No i nie wyobrażam sobie jak te dzieci muszę się jego bać, że pobiły kolegę.
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest nie do ogarnięcia. W żadnym kraju, czy to w Polsce czy w Chinach trudno mi sobie to wyobrazić ;/ Ale wszystko jest możliwe, niestety.
OdpowiedzUsuńO matko! I chyba tylko tyle jestem w stanie z siebie wykrzesać, bo nie pojmuję tego, nie jestem w stanie pojąć... Zdaję sobie sprawę z tego, że dziś nauczycieli z prawdziwego zdarzenia, takich z powołaniem to już naprawdę coraz mniej (sama obserwuję to w pracy), jednak żeby posunąć się do takich praktyk... Przykre...
OdpowiedzUsuńTak się dzieje, kiedy nieodpowiednie osoby łapią władzę...
OdpowiedzUsuń