W książce Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz opowiedziana jest historia dwóch dziewczynek, a później kobiet, wciągając czytelnika niemalże w magiczny sposób. Przekonujący portret chińskich kobiet, których los został spleciony w dzieciństwie. Czytając tą opowieść ma się wrażenie, że jest całkowicie prawdziwa, a każde nawet najmniejsze opisane wydarzenie miało miejsce na prawdę, że to biografia.
Lilia na naszych oczach dorasta i wkracza bardzo szybko w świat cierpienia - i to nie tylko poprzez tradycyjne, bolesne krępowanie stóp, dzięki któremu dziewczęta mogą uniknąć losu służących tak zwanych małych synowych. Podobny, a zarazem zupełnie inny los czeka jej laotong, czyli dziewczynę, z którą zostanie połączona przez specjalny siostrzany związek - Kwiat Śniegu. Dziewczęta w świecie, gdzie kobieta jest nikim, mają być sobie bliższe niż mąż z żoną. I są. Wiedzą o sobie wszystko, powierzają sobie sekrety.
Źródło:merlin.pl
Okazuje się jednak, ze Kwiat Śniegu skrywa tajemnicę, której konsekwencje ciążą na dziewczętach przez całe życie. Mimo, że pochodzą z różnych klas społecznych, los pokazuje, że lubi być przewrotny. Relację Lilii i Kwiatu Śniegu przepełniają w zasadzie wszystkie emocje - w końcu połączone są na całe życie i przez ten czas wiele może się wydarzyć.
Kultura Chin nigdy mnie nie interesowała, ale ta książkę warto było przeczytać. Świetne studium charakterów, które trudno zapomnieć.
Znam bardzo dobrze! Przeczytałam jednym tchem. Świetna książka :-)
OdpowiedzUsuńKulturę Chin i Japonii bardzo ciężko jest oddać. Tym bardziej w książce. Historia brzmi co najmniej interesująco, więc myślę, że jak zobaczę gdzieś w księgarni czy bibliotece, to się skuszę.
OdpowiedzUsuńCo za zbieg okoliczności - inna książka tej autorki u mnie w zestawieniu z lutego! ;)
OdpowiedzUsuńNa tą też przyjdzie czas, na razie kolejka książek do przeczytania jest dłuuuuga..
nic tylko przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJakoś 6-7 lat temu byłam absolutnie zakochana w tej książce i czytałam ją wielokrotnie- tak, kiedyś, gdy coś mi się bardzo podobało, to tak robiłam. teraz wolę sięgnąć po coś nowego- tyle książek, a życie tak krótkie ;)
OdpowiedzUsuńogólnie polecam książki Lisy See, czytałam większość. aczkolwiek po tej pozycji zdecydowanie nie polecam "Złotej Góry", bo można się nieźle zniechęcić do autorki.
pozdrawiam ;)
książki niestety nie czytałam, oglądałam film i był piękny :)
OdpowiedzUsuńa jaka książka wywarła na mnie wrażenie? Dziewczyna z pomarańczami. Moja ukochana :)
Zapraszam: http://studiokonsultacjislubnej.blogspot.com/
Czytałam 2 inne książki tej pisarki, obie zrobiły na mnie bardzo duże wrażenie, a podobno ta jest jeszcze lepsza. Od dawna planuję ją przeczytać, jeszcze nie było okazji ale w końcu ją zdobędę.
OdpowiedzUsuń